Wesołego świętowania!
A tym, co nie świętują, relaksu w wolny poniedziałek!
Ps. Po świątecznym obżarstwie nie zapomnijcie spalić kalorii. Idźcie pojeździć! :)
Na koniec dnia dobra wiadomość! Strefa tempo 30 w Poznaniu jest zatwierdzona! Pierwsze zmiany będą wprowadzane już w lipcu. Alleluja! Z tej radochy pewnie wkrótce coś skrobnę o tym rozwiązaniu. Teraz idę odtańczyć taniec dzikiej radości.
Kto na co dzień jeździ na rowerze wie, że prawo wreszcie zalegalizuje to, co każdy rowerzysta przy zdrowych zmysłach po prostu robi. Jak choćby uciekanie z ulicy przy kiepskiej pogodzie czy jazda środkiem pasa na skrzyżowaniu przy zmianie kierunku jazdy. No i git.
Klub bilardowy Czarna Bila przy ul. Wielkiej w Poznaniu dostaje moją prywatną plakietkę miejsca przyjaznego rowerzyście. Już po raz kolejny okazało się, że obsługa chętnie przechowała rower na zapleczu. Mogłam więc skupić się na, ekhm, grze bez obawy, że ktoś właśnie odpiłowuje mi rower od znaku drogowego. (O ile przy samym Starym Rynku jest kilka stojaków ustawionych w ubiegłorocznej akcji Gazety Wyborczej, o tyle już w bocznych ulicach, do wyboru zostają śmietniki, latarnie albo drogowskazy).RAJDY KSZTAŁCĄ
Wiem, że nie wszyscy dobrną do końca tego wpisu, więc na początek najważniejsze:RAJD
Powiem Wam, że gdy rano wyjrzałam za okno, czułam się, jakby odwołali Boże Narodzenie. Ciemno, mokro i wietrznie... WTF? A wczoraj się zastanawiałam, czy na rajd nie wskoczyć w krótkie spodenki. O małego słonia nie kupiłam nawet kremu przyspieszającego opalanie. Na szczęście po zimie mam znacznie podwyższoną tolerancję na pogodowe ekscesy. Postanowiłam więc przejechać się przynajmniej na miejsce zbiórki (Park Sołacki, k/Hotelu Meridian). Gdy przyjechałam, nieco przed czasem, frekwencja nie powalała. Jednak z minuty na minutę rowerzystów przybywało, a na koniec uzbierała się już spora gromada. No i przestało mżyć.