Saturday, August 15, 2009

Uciekam z miasta

Na najbliższy tydzień blog zmienia tytuł na "Bike and The Countryside". Ten wpis jest listem do mnie starszej o te 7 dni. | For the next week my blog's title is "Bike and The Countryside". Here is a letter to 7-days-older me. "Aśka, czy po powrocie do Poznania znalazłaś znane dziury i przeszkody? Pamiętaj, bez nich miałabyś refleks zadumanego ślimaka, a na Twoich kolanach nie byłoby blizn, którymi możesz się szczycić niczym stary wiarus. | I hope that after return you'll find well-konwn holes. Remember! Thanks to them you've an amazing reflex and the beautiful scars on your knees. Mam nadzieję, że piesi nadal wchodzą na ścieżki rowerowe. Przecież to oni dają Ci adrenalinowanego kopa, dzięki któremu wzbogacasz swój język o coraz to wymyślniejsze epitety. | I hope that pedestrians still use the bike-lines. In fact they help you to improve your language. Wreszcie liczę na to, że złodzieje nie będą próżnować. Dzięki nim pamiętasz, by nie przywiązywać się za bardzo do rzeczy materialnych: ani do całego roweru, ani nawet do jego tylnego koła. | And I believe that the thiefs don't laze. Thanks to them you aren't attached to material things. Zdrowia, Aśka"

2 comments:

  1. Może nie do końca szykowny, ale za to poznański. Z Poznania bloga stricte rowerowego i o życiu na rowerze nie mam, to linkuję na Warsaw Cycle Chic w grupie szykownej, przynajmniej dopóki nie pojawi się oficjalny blog. Niestety adres poznancyclechic na bloggerze zajęty i nic się tam nie dzieje :/

    ReplyDelete
  2. Ach, pięknie dziękuję :) To bardzo miła niespodzianka! Faktycznie ten mój blog nieco mało szykowany, ale nie jestem zbyt "stylową" rowerzystką. Pozdrawiam słonecznie!

    ReplyDelete