Friday, September 25, 2009
Urodziny | A birthday
Monday, September 21, 2009
Rowerowy Szyk na Placu Wolności | Cycle Chic on Freedom Square
Na poniedziałkowe smuteczki jeszcze trochę zdjęć z sobotniej imprezy (poprzedni wpis). To była prawdziwa przyjemność zobaczyć tylu pięknych rowerzystów w jednym miejscu! | More photos which I took during Saturday event (last post). It was real pleasure to see so many beautiful bikers in one place.
Niektórzy przyjechali z całymi rodzinami... | There were families ...
... z dziećmi... | ... children...
... samotnie... | ... alone bikers...
... i parami. :) | ... and couples.
Po raz kolejny okazało się, że rower to sport dla każdego. | Again I became convinced that cycling is for everyone and the age is not important.
Byli też rowerzyści szykowni w każdym calu. | Just cycle chic ;)
I na zakończenie taki kompletnie odjechany szczegół ;) | At the end these awesome detail ;)
Saturday, September 19, 2009
Około 800 | About 800
Dla dobra poznańskich rowerzystów pojechałam dać się policzyć (poprzedni wpis). Najbardziej cieszy mnie jednak to, że udało mi się namówić do udziału w wyprawie mojego weekendowego rowerzystę :) | For good all the bikers I was counted. But the happiest things was that I talked into those event my weekend-biker ;)
Przyjechaliśmy na Plac Wolności kilka minut po 12:00. Na scenie był już Marcin Sapa, jedyny polski kolarz, który wziął udział w Tour de France. Przybywających na miejsce liczenia witał znany w środowisku rowerzystów dziennikarz, Piotr Kurek. | We arrived on Freedom Square at twelve noon. On the stage already was Marcin Sapa, the only Polish biker in Tour de France. Piotr Kurek, well-known biker and journalist, welcomed all the bikers gathered on the square.
Niektórzy słuchali uważnie przemówień... | Some of us listened attentively to the speaches...
... inni w tym czasie robili sobie pamiątkowe zdjęcia. To jest Paweł :) | ... the others took the souvenir snapshots. It's Paweł :)
A to ja :) | And it's me.
Po części oficjalnej spory tłum rowerzystów ruszył w kierunku bramy, którą należało przejść, by zostać policzonym. | After the official opening a big crowd of Poznań bikers set out in a gate direction. We had to cross it in order to be counted.
Szczerze mówiąc spodziewałam się jakiejś... automatyzacji. Tymczasem byliśmy liczeni w bardzo tradycyjny sposób ;) Podobno było nas 800. | Frankly speaking I expected some kind of.. an automation. In fact we was counted in a very traditional way ;) The bikers was supposed to be 800.
Jeden z rowerzystów postanowił chyba zaznaczyć, że trwa Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Warto pamiętać, że 22 września przypada dzień bez samochodu. | One of the bikers probably decided to remind us that the main reason of this event is The European Mobility Week. It's good to remember that September 22th is a day without a car.
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów na Placu Wolności było wiele atrakcji (poprzedni wpis). Uwagę przyciągali właściciele rowerów poziomych. | As the organiser of the event had announced on Freedom Square was many attractions. The owners of the horizontal bikes attracted the attention.
Wypatrzyłam też takie piękne zabytkowe rowery. Znakowały stanowisko, przy którym odbywał się konkurs na najładniejszy rower. O stylowych rowerzystkach i rowerzystach, którzy przyjechali na Plac Wolności - w kolejnym wpisie. | I also found such beautiful old bikes. They was parked close to a contest for the most beautiful bike. More about it and about stylish bikers next time :)
O liczeniu rowerzystów piszą: | More about the event (in polish):
Wednesday, September 16, 2009
W sobotę dam się policzyć
Radio Merkury organizuje liczenie poznańskich rowerzystów. Każdy miłośnik dwóch kółek, aby zostać porachowanym, powinien stawić się w najbliższą sobotę w samo południe na placu Wolności. Po przejechaniu specjalnej bramki przez uczestników imprezy będzie można ocenić, jaki procent uczestników ruchu drogowego stanowią rowerzyści. Może, gdy okaże się, że doliczono się bardzo wielu rowerzystów, będziemy mogli wyjechać z cienia ;) Na uczestników festynu towarzyszącego liczeniu czekają też inne atrakcje. Pojawi się Marcin Sapa, gwiazda Tour de France, będzie konkurs na najbardziej "odjechany" rower, zabawy dla dzieci i nauka jazdy na rowerach poziomych.
O festynie piszą:
Poznań radio station "Mekury" is an organiser of a big counting Poznań city bikers. Every biker who want to be counted should show up September 19th at Freedom Square and cycle through a special gate. After this we'll find out how many city bikers are in our city. The organiser believes that it helps to convince our local authorities that bikers are... a real power :) The bikers also are going to sign a petition with one simple demand: "We want more bike lines in Poznań". The counting will be connected with a street party. According to plan: meeting with Marcin Sapa (the only polish bikers in Tour de France), chosing of the most beautiful bike and short course of riding horizontal bike. See you at Saturday :)
Sunday, September 13, 2009
Rowerzysta z miasta na trasie
Zgodnie z zapowiedzią pojechałam na rajd otwierający zachodni odcinek Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego. Obawiałam się, czy pokonam zaplanowane 75 km (w sumie z dojazdem z domu około 90 km), ale okazało się, że codzienne dojazdy do pracy są niezłą zaprawą. Po przyjeździe na metę czułam, że mogłabym wrócić do Poznania na dwóch kółkach, ale pewnie przeceniałam swoje siły na skutek wyprodukowanych po drodze endorfin ;) Zacznijmy jednak do początku.
Dojechałam na Maltę, gdzie zbierali się uczestnicy rajdu, około 7:30. Tuż po mnie przyjechała policja, której zadaniem było eskortowanie kolumny rowerzystów do granic miasta. Kolumna była spora, bo w rajdzie wzięło udział ponad 200 osób, w tym kilka klubów rowerowych z Poznania i nie tylko. Na zdjęciu poniżej na pierwszym planie widać rower, który - mogłoby się wydawać - najlepsze lata ma za sobą. Jednak jego właściciel pokonał całą trasę, dzielnie radząc sobie na piaszczystych leśnych drogach!
Wystartowaliśmy kilkanaście minut po 8:00 i już po około pół godzinie wyjechaliśmy z miasta. Początkowo poruszaliśmy się pięknymi drogami wiodącymi "wedle brzózek". Na trasie zdarzały się korki, gdy trafialiśmy na piaszczysty teren lub inne przeszkody. Dzięki temu mogłam zrobić zdjęcia. W czasie jazdy wolałam nie odrywać rąk od kierownicy.
Pierwszy etap rajdu (około 40 km) zakończył się w Obornikach na terenie motoklubu. Tutaj dołączyły kolejne grupy rowerzystów. W tym czasie podziwialiśmy tor, na którym trenują motocykliści, właściciele quadów oraz rozgrywa się zawody MTB.
Do Wronek, w których kończył się rajd, dotarliśmy szczęśliwie ok. 14:30. Godzinę później różni ważni oficjele dokonali uroczystego otwarcia NWR, przecinając dętkę :D
Potem rozpoczął się piknik ze wszystkimi swoimi urokami. Część niezmordowanych rowerzystów wzięła udział w konkursach.
Część skorzystała z okazji, żeby zrobić przegląd rowerów. Panowie z Bike Park dzielnie czyścili zapiaszczone łańcuchy i sprawdzali stan kół. Mój Kelly's nie wymagał żadnych napraw - przeszedł bezbłędnie swój chrzest :D
Tymczasem okazało się, że we Wronkach oczekiwano nie tylko rowerzystów, ale i kajakarzy - 50 osób "przecierało" szlak wodny z Poznania.
Ja tymczasem rozsiadłam się na brzegu Warty, by podziwiać świat z... właściwej perspektywy.
Nad bezpieczeństwem rowerzystów i całym przejazdem czuwała ekipa z Akademickiego Klubu Turystyki Rowerowej "Cyklista". Pamiątkowe zdjęcie przed wyjazdem z Wronek do Poznania.
Relacje z rajdu:
Friday, September 11, 2009
Przecieranie szlaku
Niektórzy twierdzą, że sezon rowerowy dobiega końca. Moim zdaniem, przy odpowiednim odzieniu, można go przeciągnąć przynajmniej do grudnia, a przy sprzyjającej aurze powitać na rowerze nawet kolejny rok ;) Faktem jest jednak, że niedługo skończy się lato i zacznie piękna polska jesień (oby!). Z tej okazji postanowiłam sprawdzić się na nieco dalszej trasie niż zwykle. W sobotę - na Wronki!
Po wyjeździe z Poznania trasa będzie prowadziła przez:
Radojewo (16,4 km) -> Biedrusko (21,0 km) -> Mściszewo (27,2 km) -> Starczanowo -> Łukowo (36,4 km) -> Oborniki (40,6 km) -> Stobnicę (58,5 km) -> Obrzycko (64,8 km) -> Wronki (74,8 km)
Szczegółowy plan imprezy zamieściła m.in. związana z Allegro fundacja All For Planet i Wielkopolskie rowerowanie. Patronatem medialnym jest GW.
Z przejazdem przez miasto ponad 75 km... Zrobiłam ten wpis m.in. po to, żeby się nie rozmyślić ;) Kto jeszcze się odważy?
Thursday, September 10, 2009
Stojaki - jednak nie takie pitu, pitu
Friday, September 4, 2009
Lody na rowerze
Thursday, September 3, 2009
Sakwy jak tornistry
Gruby plastik, wewnętrzne wzmocnienia i 42 l pojemności sprawiają, że mogę wynajmować rower do przeprowadzek. Chociaż... wczoraj po zakupach znowu ledwo dopięłam troki. Z tego wynika, że za duże sakwy po prostu nie istnieją.