Thursday, September 10, 2009
Stojaki - jednak nie takie pitu, pitu
Dzięki sakwom częściej niż do tej pory robię zakupy i transportuję je na rowerze. Przypinając rower przed różnymi sklepami, doszłam do wniosku, że stojaki to jednak ważna sprawa. Trochę sobie podkpiwałam z inicjatywy GW, która zamontowała stojaki rowerowe na Starym Rynku, ale nie miałam racji. Oto hanowerski model stojaka na starym mieście:
Muszę przyznać, że model hanowerski sprawdza się lepiej niż inne wynalazki, które zwykle grożą wyłamaniem kół. Najmniej lubię parkować rower w takich spiralach, które niestety są bardzo popularne pod poznańskimi centrami handlowymi:
Z dwojga złego wolę już tradycyjne stojaki, które pozwalają zachować między rowerami jako taki odstęp, chociaż niektórzy twierdzą, że są one najbardziej szkodliwe dla właściwej... geometrii kół ;)
Na koniec przeglądu stojak rowerowy spod Starego Browaru. Lubię to miejsce, bo tam zawsze dba się o szczegóły:
Muszę przyznać, że w Poznaniu z miejscami do parkowania nie jest jeszcze najlepiej. A może to rowerzystów przybywa w takim tempie, że nawet inicjatywy GW nie poprawiają sytuacji? Kilka metrów od hanowerskiego stojaka znak drogowy świetnie spełnia się w swojej podwójnej roli ;)
Przy i... pod budynkiem, w którym pracuję, też jest kilkadziesiąt miejsc dla rowerów, a mimo to w sezonie trzeba sobie radzić tak jak właściciel tego składaka...
... albo peugeota:
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
W wyrwikółkach parkuję tylnym kołem, bo tak można zapiąć ramę.
ReplyDeleteCałe życie człowiek się uczy - i ja tak zacznę robić :D
ReplyDeleteDługo szukałam odpowiedniego stojaka. W końcu znalazłam i chętnie polecę stronkę http://www.e-stojakirowerowe.pl każdemu. Pozdrawiam - Maja
ReplyDelete