Tuesday, April 12, 2011

Historie z rowerem w tle

W wolnej chwili wpisuję sobie różne rzeczy do wyszukiwarek i patrzę, co też mi tam podsuną. Ostatnio, poszukując inspiracji do wpisów wrzuciłam: "rower literatura". Wśród księgarni, sklepów rowerowych i innych takich udało mi się wyłowić świetny blog Historie z rowerem w tle.

Blogerka pisze, że inspiracją do złożenia bloga stała się dla niej książka Jerome'a "Trzech panów na rowerach". (Jedna z tych książek, które stale zapominam, że mam przeczytać). Pomysł na wpisy jest zajefajny! Oprócz motywów literackich z rowerem w tle lub na pierwszym planie mają się także pojawiać: "wypisy ze starych (XIX wiecznych) przewodników rowerowych, a także zdjęcia i ilustracje z tego okresu. Przy okazji na pewno znajdzie się miejsce na nieco historii, oczywiście rowerowej, czy raczej historii roweru". Zapatrzeni w nasze codzienne rowerowe sprawy zapominamy, że pojawienie się bicykli zdrowo namieszało w kulturze, co udowadnia wpis Rower a emancypacja kobiet.

Dowiedziałam się z niego, że istniała kiedyś Grupa Racjonalnego Stroju. Niby oczywiste, że rower musiał pomóc babom wyzwolić się z gorsetów, fiszbin, koronek i falbanek (GRS postulowała, by waga bielizny nie przekraczała... 7 funtów). Jednak skala tych zmian dzisiaj, w dobie lycry i kosmicznych kasków, jest po prostu trudna do wyobrażenia i zrozumienia! Jeden ze smaczków o niełatwym losie pierwszych cyklistek: "W obawie o morale kobiet (szczególnie z wyższych grup społecznych), powołano do życia specjalne organizacje, które aranżowały wycieczki rowerowe pod specjalnym nadzorem. Przewodziły im zacne kobiety o nieposzlakowanej opinii, zazwyczaj mężatki, wdowy lub stare panny powyżej 30 roku życia, które potrzebowały trzech referencji; dwóch od kobiet o niekwestionowanej pozycji społecznej i jednej od duchownego". Koniecznie przeczytajcie to w całości!


Na blogu pojawiają się też niedzielne cytaty. Codziennie w drodze do pracy pokonuję dwa pokaźne pagórki, więc po prostu nie mogę się powstrzymać, żeby jednego "bąmocika" nie przytoczyć:
Zwykły rower jest pojazdem napędzanym siłą mięśni.
Rower jadący pod górę jest pojazdem napędzanym siłą woli. 

Z całego serca życzę, żeby blog się rozwijał, a zapał do zamieszczania kolejnych wpisów nie malał! Z niecierpliwością wyglądam kolejnych historii z rowerem w tle! :) 

No comments:

Post a Comment